Fakty i mity
Metoda Montessori ma już ponad 100 lat, to fakt.
Metoda Montessori to pozbawienie dzieci zabawek i pozwolenie im funkcjonować bez żadnych zasad – to mit.
Znane nam są przedszkola, gdzie na kolorowym dywanie w charakterystyczne uliczki dla aut, dzieci bawią się i spędzają czas. Ściany są również wielobarwne, zabawki wydają dźwięki i świecą, a z głośnika dobiega skoczna muzyka. Tak, są takie przedszkola. Są w nich szczęśliwe dzieci i zadowoleni rodzice. Ok.
Inspiratio od zawsze było kremowe:) Od zawsze na podłodze mamy stonowany dywan, a ściany sa pomalowane na neutralne barwy. Nasze zabawki to głównie zabawki drewniane lub z naturalnych materiałów.
14 lat temu tą drogą tworzyliśmy nasze przedszkole na Działkach Leśnych wiedząc, że w stonowanym otoczeniu dzieci czują się lepiej, bezpieczniej i są spokojniejsze. Amerykańskie badania wyraźnie pokazują, że im mniej bodźców stałych z otoczenia, tym lepsza koncentracja uwagi i lepsze przyswajanie wiedzy.
Montessori proponuje dokładnie to samo. Wyraźnie udowadnia, że dzieci do rozwoju potrzebują bezpiecznego i przygotowanego otoczenia. To prawda tak stara, jak ta metoda, a jej aktualność w coraz głośniejszym świecie multimediów jest wręcz niebywała.
Dzieci potrzebują spokoju. Ich głowy nie są przystosowane do Ipadów, TV czy telefonów. Potrzebujemy zrobić mocne STOP, aby intensywność pojawiania się u dzieci zaburzeń Integracji Sensorycznej zmalała.
Potrzebujemy wyjść naprzeciw dzieciom o Wysokiej Wrażliwości, których sensytywność wymaga naszej wyjątkowej uważności, by czuły się bezpiecznie i dobrze.
Dzieci potrzebują przewidywalności, szacunku do ich potrzeb, tworzenia warunków, by dorastały i rozwijały się w miejscu i środowisku, które jest ich ciekawe i które dostrzega ich potrzeby.
Stąd dziś obalamy mity, powszechnie powtarzane stereotypy na temat metody, którą kochają dzieci, która dzieci buduje, wzmacnia i pozwala iść przez życie z wiarą w siebie i swoje możliwości.
Najpowszechniejsze mity na temat metody Montessori
W Montessori dzieci robią, co chcą.
Jeśli obserwujemy ruchliwą ulicę, możemy w pierwszym momencie miec poczucie totalnego chaosu.
Kierowcy jednak wiedzą jak się poruszać, by bezpiecznie dla siebie i innych dotrzeć do celu. Znają bowiem ZASADY.
Wolność wyboru jest jednym z filarów edukacji Montessori. W Montessori hołduje się zasadzie, że wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innych.
Dzieci same wybierają to, czym będą się zajmować. Wybór ten jednak jest ograniczony do zakresu materiałów, jakie znajdują się w klasie. Mają swobodę w wyborze czasu: ile będą się tym zajmować, miejsca: czy na podłodze, czy przy stole, z kim: z kolegą, nauczycielem czy samodzielnie.
Dzieci jednocześnie uczą się brania odpowiedzialności za to co robią tzn. przedmioty muszą wrócić po skończeniu pracy na swoje miejsce, aby gotowe do wzięcia przez kolejne dziecko; szanujemy innych i staramy się sobie nawzajem nie przeszkadzać, kiedy dziecko chce coś od nauczycielki, a ona jest zajęta, poprzez położenie ręki na ramieniu daje jej znać, że czeka na jej pomoc.
Dzieci nie są dyscyplinowane w tradycyjny sposób: wiemy bowiem, że wystarczy odpowiednio ukierunkować uwagę każdego z nich, pozwolić pracować w przyjaznym otoczeniu z atrakcyjnymi i różnorodnymi materiałami, by problem dyscypliny nie istniał. Dzieci skoncentrowane na wybranych przez siebie aktywnościach dyscyplinują się same i nigdy nie nudzą.
Montessori to rodzaj sekty
Jeśli popatrzymy na etymologię słowa, to widzimy, że sekta jest to grupa wyznaniowa.
Montessori to metoda edukacji, która podobnie jak metoda konwencjonalnej edukacji jest formą uczenia. Być może fakt, iż osoby wybierające edukację Montessori najczęściej są jednocześnie przeciwnikami innych metod, są świadomi, jasno wyrażają swój sprzeciw np. wobec karania dzieci, powoduje, że jest to postrzegane w ten sposób?
Każda grupa społeczna, która przejawia jakąś determinację, może być tak odbierana. Nie ma tu jednak żadnych zobowiązań w kwestii przynależności. Wybór tej edukacji jest po prostu dobrowolny i świadomy, a że służy on dzieciom tym bardziej jest to wybór dobry:)
Dziecko w Montessori jest zdane same na siebie.
Motywacja dziecka, która służy mu i je buduje powinna być motywacją wewnętrzną. Dziecko zewnątrzsterowne szuka poklasku w otoczeniu, a w konwencjonalnej edukacji często jest to wspierane. Dziecko czeka więc, aż pochwalimy jego rysunek, wręcz podchodzi i pyta czy nam się podoba. W Montessori uczymy dziecko, by samo wybierało aktywność i samo przede wszystkim miało poczucie, że zrobiło coś dobrze, odpowiednio lub od początku do końca.
Nauczyciel jest stale obecny. Nie wyręcza on jednak dziecka, gdyż WIERZY w dziecko. Wierzy, że dziecko, aby mogło się nauczyć ubierać buty musi wiele razy powtórzyć tą czynność.
Oczywiście nauczyciel zrobi to sprawniej i szybciej, ale on jest po to, by dawać szansę i sprawiać warunki do samorozwoju. Nauczyciel stale obserwuje dzieci, ale to dzieci potrzebujące wsparcia podchodzą do nauczyciela.
Pokazuje i pozwala spróbować. Czeka na sygnały od dziecka i reaguje na nie. Nie krytykuje, nie poprawia, nie ocenia – pokazuje.
Nie ma nagród i kar, więc dziecko nikogo nie słucha
Sednem pedagogiki montessoriańskiej jest budowanie wewnętrznej motywacji oraz sprawianie, aby „chciało się chcieć”. Nauka sprawia dziecku przyjemność, gdy odkrywa ją poprzez doświadczenie, samodzielnie, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, w momencie kiedy jest na to gotowe. A dzieje się to w tzw. okresach wrażliwych, które u każdego dziecka występują w nieco innym czasie.
Aby osiągnąć i utrzymać ten stan, należy stworzyć odpowiednie warunki: atmosferę szacunku i skupienia, a przede wszystkim brak porównywania, rywalizacji, zawstydzania i pośpiechu. I rzeczywiście: dzieci mając możliwość wyboru jakim zagadnieniem chcą się zajmować w danym dniu, realizują program we własnym tempie i kolejności, ucząc się chętnie, bez przymusu. Dziecko zaangażowane nie potrzebuje nagród, nawet nie jest nią zainteresowane.
Dziecko codziennie i na każdym kroku spotyka się z szacunkiem do siebie ze strony nauczyciela. Tego samego nauczyciel oczekuje od dziecka w stosunku do innych dzieci, do siebie, czy do otoczenia. Nie ma zgody na zachowania agresywne, nie ma również przyzwolenia na zachowania poza ustalonymi zasadami.
Kiedy mamy sytuację, że dziecko np. nie uprzątnęło używanej pomocy, nauczyciel podchodzi i pyta, kiedy dziecko to zrobi, jasno pokazuje, że zanim dziecko podejdzie do kolejnej półki musi uprzątnąć to co wcześniej używało. Nie potrzeba gróźb czy kar. Potrzebny jest jasny komunikat i konkretna granica. Przykro mi, nie mogę pozwolić byś korzystał z kolejnej pomocy, gdyż poprzednia nie jest uprzątnięta i nikt nie może jej używać. Nauczyciel jest osobą, która jasno stawia sprawę, bez obrażania się pokazuje, jak należy się zachowywać. Proponuje swoją pomoc i wsparcie, zachęca dziecko, uzgadnia z nim co zrobić. I sprawa kończy się w atmosferze szacunku i współpracy.
Nie trzeba dzieci straszyć, nie trzeba szantażować, wystarczy jasno stawiać granice, szanować dziecko i wesprzeć je, gdy tego potrzebuje.
Przedszkole Montessori to tylko nauka, a nie zabawa.
Od chwili poczęcia dziecko nieustannie się rozwija. Przedszkola Montessori są tak skonstruowane, aby optymalizować rozwój dzieci.
Czy wiecie, że do 6 roku życia mózg rozwija się najszybciej?
Nigdy potem nie mamy takich warunków do przyswajania wiedzy. Dlatego każdy moment w edukacji przedszkolnej jest ważny. Poprzez kontakt z optymalnie przygotowanym otoczeniem, prowadzeniem zajęć edukacyjnych w formie wykładów, gdzie dzieci mają możliwość zadawania pytań i wspólnego z nauczycielem i grupą szukania odpowiedzi, pozwala im poszerzać swoją wiedzę w każdym aspekcie. Dlatego dzieci kochają się w takim przedszkolu uczyć, gdyż nie muszą, a chcą. Nic ich nie rozprasza, nie ma szumu informacyjnego, jest przyjazne otoczenie, które zawiera wiele informacji, na które dziecko jest gotowe. W metodzie Montessori nauka odbywa się przez zabawę, dlatego dziecko nie musi odpoczywać po nauce:)
Montessori zabija kreatywność
Kiedy dziecko poznaje daną pomoc nauczyciel pokazuje mu, jak w odpowiedni sposób jej używać. Jeśli dziecko układa „różową wieżę” może to zrobić na kilka sposobów. Podczas prezentacji dowiaduje się, jakie sposoby sa uznawane za dobre. Dlaczego? Dlatego, że dziecko porusza się po otoczeniu, które ma być bezpieczne dla niego i innych. Jeśli dziecko uzna, że zamiast budować wieżę, porzuca sobie drewnianymi klockami, to przez chwilę może pomyślimy „co w tym złego”, ale czy klocki służą do rzucania?
To są właśnie jasne zasady, które pozwalają dziecku czuć się dobrze. To w żaden sposób nie zabija kreatywności, lecz uczy odpowiedzialności. To tak, jakby ktoś uznał, że będzie jeździł po chodniku, zamiast ulicy. Można oczywiście, tylko nie na tym polega bycie z innymi. Poprzez odpowiednie użycie „różowej wieży” dziecko rozwinie koncentrację uwagi, motorykę małą, jest jednocześnie wprowadzane w system dziesiętny. Poznaje pojęcie duży-mały, najmniejszy-największy itd. Mnogość informacji jakie dziecko zyskuje w pracy z każdą pomocą rozwija je wszechstronnie i kreatywnie aktywizuje jego intelekt.
Montessori to bardzo religijna metoda
Faktem jest, że Maria Montessori była osobą religijną i w jej placówkach obecna była religia chrześcijańska. Pokazywała ona jednak dzieciom świat szeroko, uznając istnienie innych religii i innych kultur. Niekiedy placówki decydują się na podążanie drogą właśnie chrześcijanizmu, jednakże większość placówek nie jest związana z żadną religią.
Taka droga pokazuje dzieciom, jak bardzo zróżnicowany jest świat, uczy tolerancji i otwartości. Dziecko wzrasta w poczuciu otwartej głowy i otwartego serca. Spotykając w swojej grupie dziecko z innej kultury wita je z radością, a nie lękiem. Wie, że wszyscy jesteśmy inni, różnimy się, ale jednocześnie wiele nas łączy, bez względu na kolor skóry czy wyznanie.
Dziecko po edukacji Montessori nie poradzi sobie w klasycznej szkole.
6 latek, który kończy przedszkole Montessori najczęściej dobrze czyta, pisze i zna tabliczkę mnożenia. Nauczył się tego z chęcią podczas codziennych zajęć. Nauczył się również czekać, szanować pracę innych i adaptować się do różnych sytuacji. Dziecko potrafi czekać, wspierać innych i zadawać odpowiednie pytania. Najczęściej te dzieci są w czołówkach klas, nie stwarzają problemów wychowawczych charakterystycznych dla klasycznej edukacji, są przyjaźnie nastawieni i lubiani w swojej klasie.
Edukacja Montessori zmienia życie na lepsze
Kiedy nauczyciel postanawia przejść szkolenie Montessori dokonuje pewnego wyboru. Pozornie jest to postawienie na poznanie dodatkowej metody. Jednak kiedy wchodzi się na tą drogę, dzieją się cuda. Nauczycielom ta metoda jest niezwykle potrzebna. Jest ona potrzebna dzieciom i rodzicom. Całość pracy i naszej współpracy odbywa się w atmosferze wzajemnego wsparcia i szacunku.
To wspólna droga do budowania małego człowieka znającego swoje potrzeby, wierzącego w siebie i szanującego innych.